Gubimy rzęsy obsypane kurzem. Krwawimy, gdy piach uderza o skórę. Tak niewinnie cierpimy i tak pięknie czekamy.
Bywamy naturalnie przetworzeni w czerwieniejące białka, jaśniejące źrenice. Przez sklejone powieki roztworami urojeń, drażniącą wiązką światła wydalamy z impetem nadwątlone słowa. Powierzchowność to nasze imię. Albo kryjówka. Ponieważ odczytujemy słowa, nie symbole.
Ostatnio sny nie lubią nocy.
Ostatnio zasypiam szybko, nie śniąc o niczym.
I tak nie obejrzymy zachodu słońca. Nie uciekniemy stąd, bo sentyment przygwoździł nas do nieautentycznie niekochanych miejsc. Bo przyzwyczajenie, tęsknota, echa przeszłości. Bo za późno, za daleko, za wysoko.
Zawsze będziemy 'bo', zawsze będziemy 'ale' i 'kiedyś'.
Zawsze pozostaniemy rysą na lustrze, półprzeźroczystą taflą. Wbrew temu, o czym marzymy po zgaśnięciu wszystkich świateł, o czwartej nad ranem zostawiając na poduszce utopie o pięknej przyszłości.
*
Próbuję znaleźć pracę we Wrocławiu. Jak na razie, bez większych efektów.
Ostatnio zakochałam się w muzyce z wyrazistymi bębnami. Znacie coś wartościowego w tym gatunku?
Dziewczyny, zachęcam do rejestrowania się na podanej wyżej stronie, koniecznie klikając w link. W taki sposób możecie co miesiąc odbierać darmową paczuszkę pełną kosmetyków :-)
Może ludzie zatracili się w pogoni za czymś zupełnie bez sensu? Zapomnieli o jakichkolwiek głębokich uczuciach?
OdpowiedzUsuńOj, to zupełnie nie moja muzyka :)
zdecydowanie. głównie chodziło mi o to, że pozostają pod wpływem głupich sentymentów, wspomnień, zamiast próbować życia i brać z niego jak najwięcej.
Usuńa jaką preferujesz?:-)
mogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :p
Sentymenty to w ogóle jest coś przerażającego. Chodzi o to, jak bardzo uwielbiamy nimi żyć.
UsuńRock :) zdecydowanie Placebo przeważa :P
Ale ja nie wiem czy ja chcę paczki z kosmetykami :P
dokładnie. sentymenty nie pozwalają nam ruszyć na przód. każą nam stać bezczynnie w miejscu i rozpamiętywać rzeczy, które dawno minęły.
Usuńlubię Placebo :-) zresztą, rozpiętość gatunkowa muzyki, której słucham jest naprawdę ogromna :-)
serio? ja w tym widzę dużą oszczędność :-)
I nie od dziś wiadomo jakie to złe.
UsuńDla mnie Placebo to prawie Biblia ^^ każda ich piosenka to modlitwa. Ja chyba popadam w paranoje. Maksymalnie dwa, trzy dni mogę ich nie słuchać. Potem znów wracam... Oj, źle ze mną, źle :D
Pomyślę o tym jak osiądę w jednym miejscu, bo na razie mam wrażenie, ze prowadzę koczowniczy tryb życia. właśnie będę mieszkać w trzecim mieszkaniu w tym miesiącu.
szczerze mówiąc, nie mam zespołu, który aż tak bym ubóstwiała. pewnie wynika to z faktu, że muzykę ściągam hurtowo, szybko potrafi mnie znudzić. ale fakt, Placebo ma kilka wspaniałych piosenek na swoim koncie :-)
Usuńtrzecie mieszkanie w tym miesiącu? jak to?
Ja do niedawna też nie miałam :)
UsuńMieszkałam w swoim studenckim mieszkaniu do połowy czerwca, potem byłam w domu, a teraz mieszkam na praktykach u koleżanek.
czyli to w miarę 'nowa' miłość? :-)
Usuńaa, myślałam, że trzykrotnie w tym miesiącu musiałaś załatwiać ten zamęt z podpisywaniem umów.
Nie, na szczęście bez formalności :P
UsuńJakoś od stycznia trwa ta moja miłość :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńniektórzy czekają ciągle, aż zacznie się życie, aż zacznie się dziać samo, a potem ucieka czas przez palce i z tego oczekiwania nie wychodzi nic.
OdpowiedzUsuńa jeszcze inni snują dalekosiężne plany, realizują marzenia w myślach o przyszłości. ale to tylko wyobraźnia. rzeczywiście, jedynie stoją w miejscu.
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
po prostu mają w głowie świat, który nigdy nie zaistnieje w rzeczywistości
Usuńto takie smutne. niezwykle smutne.
Usuńale chyba też potrzebne, by móc uświadomić sobie, że się nie chce (lub chce, bo zależy od człowieka chyba) żyć tak, jak oni.
Usuńa Ty chciałabyś tak żyć? z myślami, których nie da przetworzyć się na rzeczywistość, pomimo najszczerszych pragnień?
Usuńnie, na pewno nie. ale ja nigdy nie miałam takiego problemu, po prostu robię to, co chcę robić, wyznaczam sobie cele i osiągam je, a jeśli coś się nie udaje szybko przechodzę z tym do porządku dziennego i idę dalej.
Usuńczyli nasze podejście różni się jedynie tym, że mnie porażki niezwykle dołują. długo nie mogę się po nich pozbierać, przedsięwziąć coś nowego, co z powrotem postawiłoby mnie na nogi.
Usuńkiedyś też tak miałam, ale stwierdziłam, że w czasie, kiedy marudzę, że coś nie wyszło mogłabym zrobić kilka innych rzeczy i gotowe.
Usuńja próbuję sobie to w taki sposób tłumaczyć, że dołowanie to niepotrzebne stanie w miejscu. ale w tym wypadku rozsądek zawsze przegrywa ze strachem przed kolejnymi upadkami i złością na samą siebie.
Usuńja się na siebie nie do końca umiem złościć, za bardzo lubię pannę z lustra, żeby ją ciągle strofować.
Usuńteż myślę, że lubię siebie. i chyba właśnie dlatego tak dużo wymagam.
Usuńja od siebie również wymagam dużo, więcej niż od innych, poprzeczkę mam niesamowicie wysoko, codziennie wyżej. ale wiem też, że mam prawo do błędów i pomyłek, nie płaczę nad rozlanym mlekiem, bo szkoda na to czasu.
Usuńna co czekać? "bo" "kiedyś" i przeszłość to coś, co nas nieustannie zatrzymuje
OdpowiedzUsuńa w życiu nie chodzi o to, by stać
właśnie. tylko cholernie trudno jest podjąć pierwszy krok. często boimy się nagłych zmian, które mogą mieć trwałe bądź wieczne konsekwencje.
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
w wolnej chwili się zarejestruję;)
Usuńoczywiście, że boimy się zmian, ale tak na prawdę w życiu nie ma nic bardziej stałego od zmian, ot paradoks
ale wolimy, kiedy te zmiany nadchodzą samoistnie, bez naszej ingerencji.
Usuńdziękuję :-)
to jak czekanie na cud
Usuńczasami lepiej wziąć życie w swoje ręce
owszem.
Usuńczekanie na cud? nie raz nadchodzące zmiany są dla nas bezlitosne, potrafią przewrócić świat do góry nogami i zmusić nas do odbudowywania go.
ale jesli chcemy cos zmieniac na lepsze, to lepiej samemu sie za to wziac
Usuńnajczesciej te negatywne przechodza same...
tak. niestety, niektóre sprawy potrafią skutecznie, szybko spaprać nam życie, a kiedy chcemy przywrócić je do stanu sprzed, musimy się nieźle naharować. głupie.
Usuńdlatego lepiej zostawiac wszystko jakie jest, bez zbednego ingerowania w to, co od nas nie zalezy
Usuń'nie przejmuj sie rzeczami na ktore nie masz wplywu'
chyba, że ktoś ma tendencje do popadania w nieuzasadnione depresje przez rzeczy niezależne od jego samego. np ja, ale to wybitnie niepowszechny przypadek.
Usuńniepowszechny przypadek? opowiedz coś o tym:)
UsuńŻycie jest zbyt krótkie, by zatrzymywać się w miejscu.
OdpowiedzUsuńJakiej pracy poszukujesz we Wrocławiu?
racja, ale czasami jednym nieopatrznym krokiem w przód, możemy zaryzykować wszystko. i to nas hamuje.
Usuńchyba w telemarketingu. pracowałam tam już 2 lata wcześniej. to chyba najlepiej płatna praca dla studenta.
mogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
wspomnienia, przeszłość, sentyment. to wszystko cholernie mocno się trzyma naszego serca i puścić nie chce,pozwolić iść do przodu. a od ucieczki w przyszłość w objęcia ryzyka odwodzi nas strach. często bezsensowny.
OdpowiedzUsuńczęsto bezsensowny. ale w jakiś sposób uzasadniony. boimy się, że chęć dokonania zmiany może spowodować stratę wszystkiego, co wypracowaliśmy do tej pory.
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
to też prawda.
Usuńale ja wolę zaryzykować. choć też nie zawsze.
już to robię:)
ja nie wiem sama. nie znam siebie na tyle dobrze, żeby stwierdzić czy byłabym zdolna zaryzykować wszystko. raczej jestem zwolenniczką stabilizacji i wolnych, 'ewolucyjnych' zmian :d
Usuńja wychodzę z założenia,że mamy to życie jedno, że trzeba próbować:)
Usuńale stabilizacja też oczywiście jest potrzebna, i spokój z nią związany:) wszystkie po trochu! o!:)
najlepiej ustabilizować sobie kilka najważniejszych spraw, kilka dziedzin życia (np. życie prywatne), a w innych próbować wprowadzać zmiany (np. rozwój, kształcenie). to chyba dobra recepta?
Usuńtak,z tym się zgodzę:)
Usuńale nie zawsze tak łatwo jest przełożyć teorię na praktykę:)
Masz rację, że "bo", "ale" i "kiedyś" będzie zawsze. Ale my nie musimy tego słuchać. A już na pewno nie powinnyśmy się tym kierować w życiu.
OdpowiedzUsuńnie musimy słuchać. ale myśl o możliwości utraty wszystkiego, co sobie dotychczas wypracowaliśmy, naszego małego, świadomie ukształtowanego światka, hamuje nas przed podejmowaniem nowych wyzwań. zawsze istnieje ryzyko.
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
Ale bez ryzyka nie ma zabawy przecież.
Usuńtak się mówi. ale niewiele osób tak naprawdę lubi ryzykować. przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. może mylne.
UsuńNiestety ja też to zauważyłam... A szkoda, właściwie.
UsuńCzasami chciałabym zapomnieć o niektórych rzeczach, aby przy podejmowaniu nowych decyzji na tamte nie zważać..
OdpowiedzUsuńchyba każdy by chciał. niestety niektóre przeżycia, wspomnienia zakorzeniają się w nas tak głęboko, że nie umiemy pozostać wobec nich obojętni.
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
Zarejestrowałabym się, lecz tego nie mogę zrobić. Niepełnoletnia jestem, unikam wszelkiego rodzaju takich stron... ; /
Usuńw porządku :-) nikogo nie zmuszam, proponuję i rozumiem Cię :-)
UsuńPosłuchaj sobie Safri Duo, oni ciągle nakurwiają w bębny :D
OdpowiedzUsuńzapomniałam o nich :d teraz wiem, panowie od lodów Algida :d
UsuńTeż szukam pracy ale jakoś nie idzie to w dobrą stronę, mam nadzieję, że zarówno Tobie jak i mi to się uda :)
OdpowiedzUsuńA co do wpisu to całkowicie zgadzam się z Alien.
na szczęście dostałam telefon z zaproszeniem na rozmowę :-) więc jak na razie idzie po mojej myśli. mam nadzieję, że i Tobie się uda. a szukasz czegoś konkretnego? :-)
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
Niczego konkretnego właściwie. Gratulacje ! :)
UsuńRejestrowałam się już dla przyjaciółki i nie mogę drugi raz.
dzięki, dzięki :-) zobaczymy jak pójdzie. Ty też na pewno z czasem coś znajdziesz :-)
UsuńMam nadzieję :)
Usuńpo prostu nie trzeba się zniechęcać pierwszymi niepowodzeniami :-)
UsuńNo dokładnie.
Usuńskuteczny, praktyczny sposób.
UsuńZdecydowanie się zgadzam :)
UsuńCo u Ciebie?
u mnie? cierpię na brak zajęć :-)
UsuńNo ja dokładnie tak samo :P To robi się strasznie męczące.
Usuńmasz jakieś plany na wakacje? :-)
UsuńWłaściwie żadnych. Chciałabym pojechać nad morze, ale raczej nie dostępna dla mnie opcja. Na pewno będę zbierała owoce, tylko nie wiem od kiedy się zaczyna :P A Ty?
UsuńJa tam się cieszę, że o niczym nie śnię ostatnimi czasy.
OdpowiedzUsuńdlaczego? :-) ja tam lubię mieć sny. czasami są tak głupie, że gdy wstaję mam zagwarantowany dobry humor na cały dzień :-)
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
bo jak mi się coś śni, to głównie spadam w jakąś otchłań, nic przyjemnego xD
Usuńspoczko :)
też mi się zdarzały takie sny. zawsze, gdy miałam umierać, budziłam się.
Usuńja też się budzę, oblana potem, później usnąć nie mogę, bo mi sie wydaje, że nadal spadam.
Usuńczasem mam wrażenie, że całe nasze życie jest iluzją spod mocno zaciśniętych powiek. tętniącą euforią krwią z przegryzionych z bólu warg...
OdpowiedzUsuńto nie są typowe bębny, ale ja jestem pod wrażeniem : http://www.youtube.com/watch?v=xk3BvNLeNgw
pozdrawiam ;* i trzymam kciuki za pracę!
czasami otrząsamy się z tej iluzji i stwierdzamy, że nic nie jest tak jak powinno być, tak jakbyśmy chcieli. to takie przykre zderzenie z rzeczywistością.
Usuńniesamowite! cóż to za instrumenty? bardzo mi się podoba :-)
dziękuję :*
mogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
http://www.youtube.com/watch?v=xk3BvNLeNgw ( Hang Massive )
Usuńnie wiem, czy się udało. mam tutaj jakiś problem ze wstawianiem linków. na Twoim blogu..
mówiąc szczerze nie mam pojęcia jak przełożyć na język polski nazwę tych instrumentów (uśmiecham się) ostatnio znajomy pokazał mi ten zespół i jestem pod wrażeniem.
więc wolałabym przespać całą rzeczywistość, żyć w iluzji, ale szczęśliwie. życie jest za krótkie na szarą rzeczywistość.
przyznam, że nigdy wcześniej nie widziałam podobnego instrumentu. jestem pod ogromnym wrażeniem.
Usuńniestety, nic z tą szarością nie zrobimy, bo każde istnienie ma wiele odcieni, szarość niestety jest dominująca.
więc pomalujmy ją swoimi własnymi, osobistymi barwami. u mnie dominowałaby zieleń. na dzień dzisiejszy.
Usuńu mnie? hmm? może jakiś beż. ostatnimi czasy bywam 'stonowana' :-)
Usuńco masz na myśli, mówiąc "stonowana"? (uśmiecham się)
Usuńchyba spokojna, rozsądna, umiarkowanie poważna. dlatego wybieram beże, źle było by mi w neonach :-)
Usuńnikt nie mówił o neonach i reflektorach (uśmiecham się) teraz rozumiem. :)
Usuńchodziło mi o to, że ubranie w neonowych barwach nijak nie oddawałoby mojego obecnego 'stanu ducha' :-)
Usuńsłuchasz The Dø? jesteś chyba pierwszą taką osobą (nie zachęconą przeze mnie), którą znam. Uwielbiam cały zespół. Mój były blog na onecie nazywał się nawet Slippery Slope. ;D
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=QDatrxrfivA
Też The Do i bębny są ;D
uwielbiam ich! a dla tej kobiety gotowa jestem zmienić orientację :d
Usuńpiosenka świetna i znana mi :-)
mogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
Bo ludzie boją się przyszłość . Zawsze znajdą jakiś ‘ale‘ byleby nie podejmować wyzwań.
OdpowiedzUsuńracja. strach jest naszym najmocniejszym hamulcem.
Usuńmogę prosić Cię o rejestrację z podanego linku? :-)
Gdy mu nie stawimy czoła, to nic nie osiągniemy.
Usuńnajtrudniejszy pierwszy krok :-)
UsuńPrawda. Po nim, to już zależy, czy załamiemy się kompletnie (wiadomo, sytuacje są różne w życiu), czy pójdziemy dalej, pokonując kolejne kroki. ;)
Usuńu mnie te dwie opcje występują raczej w równowadze.
UsuńI zależą, pewnie, od Twojego nastroju?
Usuńdokładnie. z przewagą na tę pierwszą sytuację.
UsuńNo cóż, musimy uczyć się walczyć z naszymi demonami zmuszającymi nas do poddania się - taka nasz rola w tym życiu ;)
Usuńtak myślisz? że życie ma na celu nauczyć nas wytrwałości i skuteczności w osiąganiu zamierzonego efektu?
UsuńW pewnym sensie tak. Ale to się tyczy tylko tych wytrwałych, ambitnych. Jak wiadomo, zdarzają się też `wampiry energetyczne` i one takich umiejętności zbytnio nie potrzebują.
UsuńNienawidzę "bo" i "ale".
OdpowiedzUsuńja również.
Usuńmogę prosić Cię o rejestrację z podanego linku? :-)
nie :)
Usuńok :-)
Usuńtaka trochę pustka.
OdpowiedzUsuńnie dla mnie to The Do :D nie moje klimaty ^.^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńoczyszczająca pustka.
Usuńdo mnie jeszcze niedawno także nie przemawiały :-)
mogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
wszędzie granice, blokady. człowiek wie wszystko o budowie żaby i możliwościach intelektualnych małp, ale nie wie że on sam może WSZYSTKO...
OdpowiedzUsuńnaprawdę twierdzisz, że człowiek może dosłownie wszystko? myślę, że jednak istnieją bariery nie do pokonania, chociaż determinacja i wiara w siłę umysłu może zdziałać bardzo dużo.
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
Jeśli wyglądasz na pewną siebie, to większość ludzi nie sprawdzi, czy w głębi duszy nie jesteś jednak zagubiona. Bo po co? Przecież WYGLĄDASZ na dzielną...
OdpowiedzUsuńAle... przecież zachody słońca są piękne. Więc czemu nie obejrzycie?
Powodzenia w szukaniu pracy :))
ja bardzo nie lubię obnosić się z moim 'nieszczęściem'. lepiej jak myślą, że wszystko jest ok. nie muszę zaprzątać sobie głowy.
Usuńmówi się, że zrobi się jeszcze tyle rzeczy. a tak naprawdę o tych najprostszych zapominamy, lekceważymy, albo nam się nie chce. i to jest właśnie smutne.
właśnie wczoraj miałam rozmowę:-)
mogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
Mam tak samo i zresztą chyba kiedyś o tym pisałyśmy :)
UsuńJa tam od zawsze chciałam obejrzeć wschód słońca. Ale nie mam z kim, a samej mi się nie chce wstawać tak rano. Albo do takiej wczesnej pory siedzieć i czekać.
ja z moim chłopakiem planowaliśmy wielokrotnie obejrzeć zachód słońca. ale nie zrobiliśmy tego nawet, gdy rok temu byliśmy tydzień nad morzem. spanie do 10 wygrało z chęcią zafundowania sobie dawki pięknych wspomnień. i chyba nigdy tego już nie zrobimy...
UsuńNad morzem i wschody, i zachody słońca są przepiękne... Aż mi się tęskni.
UsuńMam rozumieć to jako "nigdy z nim", czy "nigdy nad morzem"?
dokładnie, zawsze znajdzie się jakieś 'ale', jakiś powód by zostać w miejscu i nie zmieniać niczego.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ludziom, którzy potrafią nie zważać na żadne 'ale' czy 'bo', albo tym, którzy nie oczekują od siebie samych zbyt wiele.
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
ja zazwyczaj staram się nie ograniczać się, ale wiadomo, że różnie to wychodzi.
Usuńok :)
różnie, różnie. ja posiadam nieposkromioną ambicję...
Usuńto wcale nie jest takie złe.
Usuńoj, uwierz mi, że jest. ciesz się, jeśli nie masz takiego nietypowego problemu :-)
Usuńkiedyś miałam..
Usuńa co nim było?
Usuńto, że za wszelką cenę chciałam być najlepsza :)
Usuńczemu we Wrocławiu ?
OdpowiedzUsuńbo w mojej małej mieścinie nie zdołam niczego znaleźć. poza tym pracowałam 2 lata temu we Wrocławiu w zadowalającym miejscu, za dobre pieniądze i chciałabym w tym roku to powtórzyć :-)
Usuńno to życzę byś tą pracę znalazła :)
OdpowiedzUsuńdzięki :-) miałam już rozmowę. czekam na podpisanie umowy :-)
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
Usuńjestem już zarejestrowana :)
UsuńNigdy nie jest tak pięknie, żeby nie mogło być piękniej, więc jest "ale"... szkoda, że nie "mimo".
OdpowiedzUsuńSzukaj :)
szkoda, że tak rzadko jest 'wbrew wszystkiemu'...
Usuńchyba jestem na dobrej drodze :-)
mogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
OK. Na czym te pudełka polegają?
Usuńtrzeba się zarejestrować, a potem wysyłać link polecający innym koleżankom. wystarczy zaprosić do rejestracji 18 osób, żeby dostać darmową paczkę kosmetyków :-)
UsuńI Ty dostałaś? :)
Usuńbo z pracą nie jest łatwo ;/
OdpowiedzUsuńale na szczęście nie jest też jakoś niezwykle trudno coś znaleźć :-)
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
UsuńA jakiego typu pracy szukasz?
OdpowiedzUsuńw marketingu, sprzedaży. jakaś praca związana z obsługą klienta :-)
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
Usuńna slasku z praca nie lepiej ;/
OdpowiedzUsuńhttp://madame-chocolate.blogspot.com/
szukasz czegoś? masz już jakieś propozycje? :-)
Usuńmogę prosić Cię o szybką rejestrację z podanego linku? :-)
o-zarejestruję się;)
OdpowiedzUsuńdzięki :d
UsuńNie chcę być wiecznie czekająca, nieruchoma, zamknięta. Nie chcę poronić kolejnego pomysłu na Lepsze Życie. I to tyle z niechcenia. Wszystkich nas czeka to samo. Czeka na nas strach przez wolnością. Jesteśmy po prostu nieprzystosowani. Przynajmniej ja jestem.
OdpowiedzUsuńbyć może. wszyscy cierpimy na to samo - strach przed zmianami, lęk przed odmiennością i wyobcowaniem. najgorsze jest to, że boimy się być takimi, jakimi naprawdę chcemy.
Usuń