czwartek, 25 października 2012

you get me closer to God.


Coś o miłości, nieco o zniechęceniu. Pospiesznie sklecone, nierzeczywiste słowa. Może sylaby głuche, ciche, piskliwe odbiją się od ścian i znikną w przestrzeni, zanim je dosłyszysz. Narodziny embrionów emocji w szczelnej próżni, gdzieś między móżdżkiem, a przysadką. Erozje zmysłów, aborcje niepowstałych namiętności.

Wiesz, to okropne z jaką łatwością pozbawiamy siebie kawałeczków duszy, przyodziewamy w antytezy, śmiejąc się do lustrzanych odbić.

Wiesz, to nielogiczne. Karmimy bestię pokracznych odkształceń  nas samych, by potem bez zastanowienia unicestwić ją ułomnym zarodkiem tęsknoty. Cała nasza egzystencja jest wadliwa. 

*

Nienawidzę świadomości, że w czyimś przeświadczeniu można mną manipulować i narzucać swoją wolę. Ale uwielbiam pozbawiać tego przeświadczenia.
Zrozumiałam, wiele rzeczy muszę przewartościować. Albo się wykończę.


41 komentarzy:

  1. to prawda, że nasza egzystencja jest wadliwa. w ogóle wszystko robimy jakby nie tak, jak trzeba.

    przewartościuj, nie wykańczaj się!

    piosenka świetna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może wynika to z faktu, że tak naprawdę sami nie wiemy, czego pragniemy?

      Usuń
    2. Coś w tym jest, widzę po sobie. Mam określone niby priorytety, snuję jakieś plany a zaraz zwrot akcji i się miotam, gubię, nic nie wiem.

      Usuń
  2. No cóż... skoro sami nie jesteśmy idealni, więc i nasza egzystencja musi być wadliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to zdanie było raczej zarzutem w stosunku do samej siebie.

      Usuń
    2. Powinnaś być mniej krytyczna, jesteś dla siebie za surowa.

      Usuń
  3. Miłość jest chyba tym co napisałaś. Czymś bardzo złożonym i składającym się z mnóstwa dziwnych reakcji niepojętych dotąd przez umysł.
    To uczucie, że nie lubisz tej świadomości jest oczywiste. Ja też tego nie lubię, nie chcę jej, nie chce czuć, że ludzie mają na mnie wpływ. Niestety tak jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czym jest miłość. wiem jedynie, że czasami jej oznaki bywają naprawdę absurdalne i sprzeczne z nami samymi.
      ostatnio przekonałam się na własnej skórze, jakimi ludzie próbują być manipulatorami, jak bardzo chcą żerować na innych i ich pracy, sami nie dając nic w zamian. piszę "próbują", bo to, czy im to wyjdzie, zależy wyłącznie od nas samych.

      Usuń
    2. Ja się o tym przekonuję na studiach. Ludzie na architekturze są straszni, serio. Są beznadziejnymi hipokrytami wydzierającymi wiedzę i idącymi na łatwiznę. Czuję, że tam nie pasują z moimi szalonymi i eksperymentalnymi projektami, czasami może nie trafnymi, ale dającymi satysfakcję. Moja koleżanka, zawsze kiedy wspominam o satysfakcji ze studiów, kpi ze mnie. Dla niej ważna jest "piątka z projektu". Trochę mi jej żal. Typowy "żerownik".

      Usuń
  4. Ja mam odruch bezwarunkowy, że jak ktoś próbuje mi narzucić swoje zdanie, to przyjmuję zupełnie odwrotne. I nie lubię, gdy ktoś wie lepiej, co chcę powiedzieć, co myślę.
    Na szczęście raczej w moim środowisku nie dostrzegam takich osób ;-)).
    Jak studia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS Nominowałam Cię do głupkowatej blogowej zabawy, w której - sama się sobie dziwię - wzięłam udział. Więcej info u mnie. ;-*

      Usuń
    2. więc rzeczywiście masz szczęście. ja niestety trafiłam na ludzi, którzy próbują wykorzystać moją pracę i zaangażowanie dla własnych korzyści.
      studia na razie ok :-)zobaczymy zimą :d

      Usuń
    3. Zobaczymy zimą, czyt. zobaczymy, jak sesja? :D

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. zauważyłam, że skupiam się na rzeczach drugorzędnych, pomijając te naprawdę ważne. zawalam własne życie towarzyskie i uczuciowe.

      Usuń
    2. Nie wiem czy życie towarzyskie jest aż tak ważne. Uczuciowe owszem.

      Usuń
  6. Człowiek sam w sobie jest ogromnym połączeniem sprzeczności, nasza egzystencja musi być wadliwa...

    OdpowiedzUsuń
  7. Po przeczytaniu twoich wpisów mam normalnie cacao mental. To ta Hiszpania mnie tak odmóżdża.
    Manipulacja jest w porządku! Dopóki ty masz kontrolę nad wszystkim, naturalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlaczego moje wpisy wywołują w Tobie taki zamęt? :d
      dopóki ma się kontrolę, taka manipulacja jest nieszkodliwa. ale mnie irytuje już sam fakt, że ktoś w ogóle podjął takie próby i jest przekonany, że uda mu się mną kierować...

      Usuń
    2. Czasami używasz takich metafor, że mój biedny, odmóżdżony umysł zdaje się ich nie rozumieć. ;D (<- ta buźka... nie powinna tu być, to smutne przecież)

      Fakt, może być irytujące. Próbowałaś delikatnie zasugerować, że to raczej nie nastąpi? A, no tak. Przecież napisałaś, że lubisz pozbawiać tego przeświadczenia. Wybacz, ostatnio ciężko mi ogarnąć samą siebie. :D

      Usuń
  8. Czasem wadliwość wynika z produktu. I nie oskarżam Ciebie, raczej stwierdzam fakt.
    Kobiety chyba ogólnie lubią robić na przekór. Nie ma dla mnie lepszej motywacji, niż usłyszenie "nie dasz rady". Uwielbiam zaglądać do Ciebie, zawsze znajdę cudowne nuty. Dwa kawałki, które dodałaś, już męczę od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, wszyscy przecież jesteśmy nieidealni, żeby nie powiedzieć wadliwi, a to zdanie nie jest zarzutem do ludzi czy świata, ale raczej białą chorągiewką wobec rzeczywistości :-)
      cieszę się, że udało mi się trafić w Twój gust! :-) jestem muzykoholiczką i cały czas wyszukuję czegoś nowego w muzyce, jakichś nowych brzmień, inspiracji, więc będą tutaj się sukcesywnie pojawiać utwory, które zawładnęły moją duszą :d

      Usuń
    2. Wiedziałam, że mamy podobny gust, jak tylko trafiłam na Cigarette Duet :)

      Usuń
  9. skoro masz świadomość, to działaj... bierność jest najgorszym wyjściem. bierność mimo świadomości.

    OdpowiedzUsuń
  10. A jakby wyglądała gdyby wadliwa nie była?

    OdpowiedzUsuń
  11. A często ktoś manipuluje nami, a my o tym nie wiemy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko ma w sobie jakieś wady - mniejsze, większe, mniej zauważalne, bardziej. Nic nie jest idealne w stu procentach, choć tak się może wydawać na pierwszy rzut oka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Co musisz przewartościować? Ja też powinnam, kilka spraw.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie jest tak łatwo przewartościować cokolwiek. Za to łatwo jest się wykańczać, coś ukrócać, przemilczeć.
    O niechceniu mogłabym dużo.

    OdpowiedzUsuń
  15. Może wcale nie musisz nic przewartościowywać, bo skoro tak piszesz, to chyba znaczy, że już zostało przewartościowane to i owo.

    OdpowiedzUsuń
  16. powinien być sposób na bezbolesne usuwanie tych emocjonalnych zarodków i embrionów, życie byłoby prostsze.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ludzie zawsze będą chcieli mieć nad kimś władzę. I co jak co ale ja także mam czasami taką chęć..

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak bardzo byś się starała, zawsze znajdzie się ktoś, kto pomyśli, że jest w stanie Tobą manipulować...
    Lepiej sobie odpuścić, bo naprawdę można się wykończyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wszystko zależy od systemu wartości.
    A słowo nawet najkrótsze może mieć wielkie znaczenie.

    OdpowiedzUsuń
  20. ostatnio o tym z kimś nawet rozmawiałam.
    każdy czasem bawi się w manipulację,nawet podświadomie,takie z nas istoty podłe.człowiecze.

    OdpowiedzUsuń
  21. Stwierdzam, że człowiek to jednak potwór. W pozytywnym jak i negatywnym znaczeniu tego słowa.
    Ale już każdy niech lepiej zdefiniuje to sobie wg własnej perspektywy aksjologicznej.

    OdpowiedzUsuń
  22. Przewartościuj, to bardzo ważne.
    Często zupełnie nieświadomie dajemy się manipulować, a potem już za bardzo w to wchodzimy i nie da się wyjść. ;/

    OdpowiedzUsuń
  23. Dokładnie, nie można się tak łatwo dawać! Ja nigdy na to nie pozwalałam i nawet nie dopuściłam do tego, by ktokolwiek żył w przeświadczeniu, że ze mną ta manipulacja się uda. Po prostu nie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Czasami chyba byłoby prościej, gdybyśmy znali pragnienia, prawdziwe pragnienia osoby patrzącej na nas z lustra.

    OdpowiedzUsuń